Narodowy Fundusz Snu w Stanach Zjednoczonych zaleca, aby osoby starsze spały co najmniej 7-8 godzin dziennie. Nowe badania wykazały, że dla utrzymania stabilnych funkcji poznawczych ta norma może być znacznie mniejsza.
Aby zbadać związek między długością snu a ryzykiem rozwoju choroby Alzheimera, naukowcy z Uniwersytetu Waszyngtońskiego przeprowadzili badanie z udziałem 100 osób starszych, które co roku przechodzą ocenę funkcji poznawczych.
Jakość snu uczestników była monitorowana przez 4-6 nocy za pomocą przenośnego urządzenia do encefalografii. Uczestnicy oddali próbki płynu mózgowo-rdzeniowego w celu zmierzenia poziomu beta-amyloidów – peptydów będących głównym składnikiem blaszek amyloidowych w chorobie Alzheimera, oraz białka tau, innego markera tej choroby. Przechodzili również serię testów neuropsychologicznych.
U osób, które spały mniej niż 4,5 godziny lub więcej niż 6,5 godziny na dobę, odnotowano największy spadek funkcji poznawczych w czasie. U tych, których długość snu mieściła się w tym przedziale, wyniki pozostawały stabilne. Wyniki te potwierdzono nawet po uwzględnieniu różnych czynników, w tym wieku, płci oraz poziomu beta-amyloidów i białka tau.
„Wszystko to wskazuje na istnienie zakresu czasowego, 'złotego środka’ długości snu”, stwierdzili autorzy badania.
Naukowcy zauważyli, że jakość i długość snu osób starszych może stanowić dodatkowy marker zwiększonego ryzyka choroby Alzheimera u osób starszych.
Wcześniej badacze z Harvard Medical School odkryli, że u osób starszych, którym zaśnięcie zajmuje 30 minut lub więcej, ryzyko rozwoju demencji w ciągu pięciu lat było o 45% wyższe.
Ponadto, zła jakość snu, w tym chęć ciągłego drzemania w ciągu dnia, oraz jego długość wynosząca 5 godzin lub mniej, są ściśle związane z zwiększonym ryzykiem śmierci z powodu szeregu innych przyczyn.
Czytać:
Dieta na dobre krążenie
jak oczyścić naczynia krwionośne
Dieta śródziemnomorska